Wróćmy do czasów kiedy byliśmy dziećmi. Poznawaliśmy świat. Opiekunowie starali się zaspokoić nasze pragnienia, sprawić przyjemność, starali się jeszcze bardziej, a my na ich odpowiedź reagowaliśmy różnie, ponieważ brakowało nam od nich wskazówek jak się komunikować. Przez wiele lat żyjąc razem wzrastała frustracja w relacjach rodzinnych poprzez brak wspólnego zrozumienia. Mały człowiek jest uzależniony od dorosłego, którego rolą jest przygotowywać dziecko do zajęcia miejsca w społeczności. Dzieci mają ogromne oczekiwania. Pragną jak najwięcej dowiedzieć się o otaczającym go świecie. Są szczęśliwe, radosne. Chcą poznać swoich rodziców, dziadków, swoje najbliższe środowisko w którym się wychowuje. Podpatruje ich i naśladuje nie rozpoznając czy takie zachowanie jest właściwe i czy zostanie później zaakceptowane przez innych. Małe dziecko jeśli nie dostanie konkretnych wskazówek, pozostające bez wiedzy jak rozróżnić pożądane czyny od niepożądanych to zaczynie być nieznośne, hałaśliwe. Rodzice nie zdając sobie sprawy, że przeoczyli najważniejszy moment budowania bliskich więzi z własną pociechą zaczynają reagować nerwowo pokazując brak akceptacji co wzbudza w dzieciach, że czują się nieakceptowane, a nawet nie chciane. Rodzice oraz członkowie rodziny doprowadzają siebie nawzajem do agresywnych zachowań i coraz bardziej oddalają się od siebie. W miejsce poczucia bezpieczeństwa, zaufania i miłości wkracza lęk przed separacją, opuszczeniem. Człowiek czuje się odizolowany od miejsca i ludzi którzy byli dla niego najważniejsi. Rodzinny krąg zostaje zerwany pozostawiając na długie lata w życiu już dorosłego człowieka niechęć do budowania bliskich relacji romantycznych.
Dziś przekonujemy się, że kolejne lata przynoszą nowe komplikacje narzuconych z czasem przez kulturę nie pasujące do ciebie zachowania. Zagubiony w gęstwinie problemów próbujesz odnaleźć sprawiedliwość porównując co jest dobre, a co złe i jeszcze raz analizujesz na czym zbudowany jest świat. To co wynosi się z domu rodzinnego ma ogromny wpływ na dorosłe życie. Próbując naprawić co się aktualnie zepsuło okazuje się że ma to głębszy wymiar dlatego łatwo jest poddać się padając z sił tocząc wewnętrzną walkę, a wydostająca się z Ciebie złość, nienawiść, smutek obrała niewłaściwy kierunek, gdzie na polu bitwy dopada Ciebie między innymi depresja.
Zmierzając do źródła dzisiejszych lęków i strachu, przekonamy się, że są to doświadczenia postrzegane jako przerażające jedynie przez dziecko, którym kiedyś byłeś. Dziś po latach już jako dorosły człowiek masz wpływ na swoje życie. Teraz już możesz zrobić to co jest najlepsze dla Ciebie samego bo jako dziecko, nie miałeś szans żeby wpłynąć na swoich rodziców, opiekunów. Mogłeś się buntować lub poddać i podporządkować. Będąc dorosłym możesz się zmierzyć ze swoimi lękami z dzieciństwa, pozwolić dojść do głosu, który kiedyś był w niewoli, ponieważ więcej widzisz, rozumiesz i na więcej możesz sobie pozwolić. Możesz być fajnym mężczyzną lub fajną kobietą z otwartym sercem na miłość: szacunek, życzliwość, akceptację siebie i innych. Możesz wyjść do ludzi, poszukać interesujących znajomych, tak po prostu bez przymusu. Nieprzyjemne wydarzenia z dzieciństwa, które wpłynęły na dorosłe życie można przepracować po to by zyskać jeszcze dobry czas dla siebie, dla swojej rodziny jeśli ją posiadasz lub dla Ciebie jeśli chcesz założyć szczęśliwą rodzinę. Możesz zmienić pracę, pójść na studia, czytać książki, rozpocząć naukę obcego języka. Możesz zmienić swoje dotychczasowe życie biorąc odpowiedzialność za siebie. To jest wewnętrzna wolność, radość, momenty szczęścia kiedy ma się wpływ na to, co jest dla Ciebie ważne. Warto spróbować zrozumieć siebie i innych, nauczyć się przyjmować spokój i wszystko to o czym marzysz poprzez zmianę swoich poglądów.
Tak prawdziwe
Dziękuję